
Neurochirurg dr Eric Leuthardt z Washington University twierdzi, że w przyszłości będzie się wszczepiać do ludzkiego mózgu mini komputery i w ten sposób tworzyć rodzaj „nadludzi”, którzy będą się kontaktować z innymi ludźmi oraz aparaturą za pomocą myśli.
Dzięki nieustającej miniaturyzacji, także komputery zmniejszają swoje rozmiary i wkrótce, być może, będziemy w stanie bez większych problemów zmieścić je w ludzkim mózgu. Leuthardt twierdzi, że za pomocą miniaturowych komputerowych wkładek i telepatii będzie można przekazywać informacje innym ludziom i urządzeniom.
- Pytanie tylko, kiedy. Czy dojdzie do tego za dziesięć, czy za sto lat, wszak ludzkość bezustannie się rozwija, mówi lekarz- autor dwu powieści i dramatu o tym, „jak przygotować ludzkość na nadchodzące zmiany".
Uwzględniając tempo, w jakim zmienia się technologia bardzo prawdopodobne, że za 20 lat wszystko, co teraz mieści się w telefonie komórkowym będzie mieściło się w "ziarenku ryżu".
- Urządzenie tej wielkości można by, jak najmniej inwazyjną metodą, umieścić w ludzkiej głowie, by pracowało w sposób umożliwiający stworzenie połączenia mózg-komputer, wyjaśnia Lothardt.
Właściciel "Tesli" Elon Musk już pracuje nad sposobem powiązania ludzi z komputerami. Projekt opiera się na technologii "neuronowej koronki", a chodzi o drobne elektrody implantowane do mózgu. Przez nie, pewnego dnia, mogłyby ’wchodzić i wychodzić’ myśli z mózgu do komputera i na odwrót. Musk uważa, że "neuronowy chip" już za cztery lata może pomóc ludziom z ciężkimi uszkodzeniami mózgu, a za osiem do dziesięciu lat taka technologia w stylu „Matrixa” będzie dostępna dla każdego.
Srna/blic.rs
Dodaj komentarz